Ciekawostki

 

Wirus zaatakował komputery na stacji kosmicznej

Laptopy dostarczone w lipcu na międzynarodową stację kosmiczną są zainfekowane wirusem przechwytującym loginy używane w grach internetowych. Zaatakowane zostały komputery odpowiedzialne za programy żywieniowe internatów i ich łączność e-mailową z Ziemią.

Wirus o nazwie Gammima.AG, który zainfekował laptopy działające na międzynarodowej stacji kosmicznej, po raz pierwszy wykryto w sierpniu ubiegłego roku. Działanie tego złośliwego programu polega na przechwytywaniu loginów wprowadzanych przez internatów przy korzystaniu z gier on-line. Wirus atakuje 10 takich aplikacji szczególnie popularnych na Dalekim Wschodzie, m.in. Maple Story, HuangYi Online and Talesweaver. Zainfekowane laptopy zostały dostarczone na międzynarodową stację kosmiczną w lipcu. Agencja NASA podejrzewa, że wirusy zostały wprowadzone na komputery przez astronautów na nośnikach pamięci flash lub USB. Ponieważ systemy komputerowe działające w przestrzeni kosmicznej nie mają bezpośredniego dostępu do internetu, łącząc się przez serwery obsługi naziemnej, nie zostały wyposażone w oprogramowanie antywirusowe. Z tego powodu złośliwa aplikacja bez problemów zainfekowała komputery odpowiedzialne za harmonogram żywienia astronautów i ich korespondencję e-mailową z Ziemią.


 

Jaka jest najbardziej zawirusowana nacja?

Zajmujący się bezpieczeństwem eksperci z firm Norman oraz Microsoft po przeanalizowaniu danych pochodzących z ich produktów zabezpieczających, ujawnili, że najbardziej “zawirusowaną narodowością” są Albańczycy .

Okazuje się, że malware znajduje się na 65 procentach przeskanowanych albańskich komputerach.

Kolejne miejsca zajmują Korea Południowa, Gwatemala, Wietnam, Indonezja, Argentyna, Tajlandia, Gruzja, Filipiny, Algeria, Wenezuela, Litwa oraz Pakistan - podaje raport Normana. Jak widać, wśród tego “doborowego” towarzystwa nie ma Polsko.

Microsoft wskazuje z kolei, że najbardziej popularnymi zagrożeniami w Albanii są robaki.

Z raportu wynika również, że najmniej zainfekowanym krajem jest Finlandia.


 

Skomplikowane hasło do policyjnego serwera

Hakerzy z grupy "RedHack" , którzy w ubiegłym tygodniu zablokowali pracę strony internetowej oraz pozyskali informacje z serwera Departamentu Policji w Ankarze ujawnili hasło, które ułatwiło im dostęp do policyjnych plików.

"Jak poważnie można traktować policję, skoro tajemne hasło do plików brzmi 123456 ?" - wyjaśnia ukrywający się pod pseudonimem "Radikal" członek grupy.

RedHack pobrał z policyjnego serwera m.in. dane od “informatorów”, którzy chętnie ujawniali szczegóły dotyczące innych mieszkańców. Informacje te zostały opublikowane na stronie www.kizilhack.org , która została już zablokowana decyzją tureckiego sądu.


 

Brazylijscy hakerzy stworzyli swoją szkołę

Brazylijscy hakerzy nie ograniczają się do zarabiania brudnych pieniędzy - aby pomóc nowym “przedsiębiorcom” oraz tym, którzy chcą wkroczyć na drogę zła, brazylijscy cyberprzestępcy zaczęli oferować płatne kursy. Inni poszli jeszcze dalej i stworzyli szkołę cyberprzestępczości pozwalającą zdobyć niezbędne umiejętności każdemu, kto jest zainteresowany życiem przestępcy komputerowego, ale nie posiada odpowiedniej wiedzy technicznej.

Życie rozpieszcza brazylijskich hakerów: brak odpowiednich przepisów prawnych dotyczących cyberprzestępczości sprawia, że czują się oni na tyle bezkarni, aby publicznie chwalić się swoimi kradzieżami i zyskami z przestępczości.

Kursy i szkoły dla nowych cyberprzestępców oferują wiele opcji, na przykład: „Jak zdobywać informacje użytkowników związane z bankowością online”, „Pakiet dla spamerów" lub „Jak włamywać się na strony WWW”.


 

Japońska Agencja Kosmiczna ofiarą wirusa

Japońska agencja kosmiczna JAXA w oficjalnym komunikacie przyznała, że padła ofiarą wirusa komputerowego, który wykradł część informacji. Trwa śledztwo w sprawie wycieku danych. Zarażony wirusem komputer był używany przez pracownika zaangażowanego w projekt japońskiego wehikułu transferowego HTV do obsługi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Według wstępnych ustaleń na zewnątrz mogły zostać przesłane: lista adresów e-mailowych, specyfikacje i informacje operacyjne HTV oraz dane logowania do systemu.

Agencja informuje, że 11 sierpnia 2011 r. wykryto anomalie w zachowaniu opisywanego komputera i natychmiast odłączono go od sieci komputerowej oraz poddano testom. 17 sierpnia 2011 r. znaleziono wirusa, którego usunięto, ale komputer nadal był poddawany monitoringowi. 6 stycznia 2012 r. odkryto, że inny wirus zbiera informacje z pechowego komputera. Okazało się także, że w okresie od 6 lipca do 11 sierpnia 2011 roku komputer rozsyłał pewne informacje na